Lokale amerykańskiej mafii. Wciąż istniejące obiekty, w których bawili się słynni gangsterzy

fot. Al Capone i klub Green Mill Cocktail Lounge
0 3 894

Który hotel był inspiracją dla jednego z wątków w „Ojcu chrzestnym”? Gdzie najczęściej przesiadywał słynny Al Capone? Jaki lokal łączy Lucky’ego Luciano, Martina Scorseze i aktora z „Rodziny Soprano”? W poniższym materiale przyglądamy się najsłynniejszym lokalom związanym z półświatkiem w Stanach Zjednoczonych.

Green Mill Cocktail Lounge (4802 N Broadway, Chicago)

Ten słynny chicagowski lokal został otwarty w 1907 roku i gościł największe ówcześnie gwiazdy muzyki jazzowej. Knajpa największą sławę zyskała jednak w czasach prohibicji, pełniąc funkcję speakeasy, czyli tajnego lokalu, w którym sprzedawano nielegalnie alkohol.

W latach dwudziestych jednym ze współwłaścicieli baru został Jack McGurn, ważny członek gangu Chicago Outfit i bliski współpracownik Ala Capone. Mimo że Capone posiadał własny tajny lokal w piwnicy budynku, znajdującego się po drugiej stronie ulicy, znacznie częściej przesiadywał w barze McGurna. Działo się tak dlatego, że przybytek, mimo iż znajdował się w wyeksponowanym miejscu, to dzięki sowitym łapówkom nie był nachodzony przez policję.

Każdego wieczoru, kiedy Capone wkraczał do lokalu, witano go jego ulubionymi utworami jak np. Rapsody in Blue. Kiedy przekraczał próg baru, zamykano drzwi, przez które nikt nie mógł wejść ani wyjść, tak długo, jak mafioso przebywał w klubie. Aby wynagrodzić tę niedogodność, klienci, którzy zostali unieruchomieni, mogli pić na koszt słynnego gangstera.

Fot. Green Mill Cocktail Lounge

Gwiazdą Green Mill był Joe E. Lewis – ulubiony artysta Capona. Mimo iż piosenkarz zarabiał wówczas 650 dolarów tygodniowo, to po otrzymaniu lepszej oferty, bez wahania zmienił pracodawcę i zaczął śpiewać w klubie należącym do konkurencyjnego gangu. Kilka dni później został znaleziony z podciętym gardłem i odciętym kawałkiem języka. Ataku na piosenkarza dokonali ludzie Capona, którzy zrobili to bez jego wiedzy. Kiedy się okazało, że mężczyzna przeżył, Al Capone przekazał na jego leczenie 10 tys. dolarów, czyli kwotę o dzisiejszej wartości niemal 150 tys. dolarów. Luis jakiś czas później powrócił do pracy w Green Mill jednak już nie w roli piosenkarza a komika. Cała historia została przedstawiona na rzeźbie znajdującej się do dziś w lokalu nad barem.

Obecnie w Green Mill wciąż można znaleźć pozostałości przypominające o czasach prohibicji. Do dziś w podłodze za barem znajduje się klapa, a za nią przejście prowadzące w dół do sieci tuneli znajdujących się pod budynkiem, które służyły do przemycania alkoholu czy po prostu jako droga ucieczki. W klubie znajdują się także fotografie Ala Capone i innych gangsterów.

Lokal pojawił się również w filmach „Nietykalni” (1987), „Złodziej” (1981) i serialu „Crime Story” (1986-88).

Hotel Flamingo (3555 S Las Vegas Blvd, Las Vegas)

Kolejnym miejscem nierozerwalnie związanym z historią amerykańskiej mafii jest hotel Flamingo. Historia tego miejsca zaczyna się w 1945 roku, kiedy to gangster Benjamin „Bugsy” Siegel udał się do Las Vegas w celu zakupienia kasyna El Cortez. Gdy władze dowiedziały się, kto został nowym właścicielem obiektu, postanowiły przepędzić mafiosa z Las Vegas i tym samym zmuszono go do odsprzedania lokalu.

Siegel nie zamierzał jednak odpuścić. Udając w pełni legalnego przedsiębiorcę, wraz ze swoimi wspólnikami zaczął poszukiwać nowych możliwości. Tak trafił na Billy’ego Wilkersona, właściciela magazynu The Holywood Reporter. Biznesmen ten marzył o stworzeniu hotelu w europejskim stylu z luksusowymi pokojami, kasynem, SPA, kortami golfowymi, klubem i restauracjami jednak szybko zabrakło mu pieniędzy. Wtedy jako inwestorzy zjawili się Siegel i jego świta, którzy odkupili od Wilkersona 33-akrową działkę po wschodniej części drogi US Route 91. Tym sposobem Bugsy Siegel, który do spółki wziął między innymi Meyera Lansky’ego, stał się właścicielem niedokończonego hotelu Flamingo, wielkiego projektu Wilkersona.

fot. Bugsy Siegel

Otwarcie obiektu odbyło się 26 grudnia 1946 roku, a na wydarzenie zaproszono licznych przyjaciół Bagsy’ego, w tym wielu znanych artystów i gwiazdy Hollywood. Otwarcie Flamingo okazało się jednak wielkim niewypałem. Z powodu złej pogody wielu ważnych gości nie pojawiło się w lokalu, a gdy dodatkowo okazało się, że pokoje hotelowe są niedokończone, przyjezdni zabrali swoje wygrane z kasyna i przenieśli się do pobliskiego El Rancho Vegas.

Piosenkarka Rose Mary, która tego wieczoru wystąpiła na scenie w Flamingo, przyznała, że dniu otwarcia kasyno świeciło pustkami, a ona śpiewała przed 20-osobową publicznością. W kilka dni od otwarcia Flamingo miało przynieść pół miliona dolarów strat i z biznesowego punktu widzenia okazało się wielką klapą.

Potężny obiekt jednocześnie generował olbrzymie koszty, jak podają różne źródła, do marca 1947 roku pochłonął nawet 6 mln dolarów. Ta sytuacja coraz bardziej irytowała nie tylko Siegela, ale przede wszystkim jego wpływowych wspólników i inwestorów.

fot. hotel Flamingo w latach 50.

Postanowiono zawiesić działanie Flamingo i dokończyć najpierw budowę pokoi, basenu, pola golfowego i boisk. Gdy zorganizowano ponowne otwarcie, sytuacja wyglądała już znacznie lepiej. W kasynie pojawiły się takie gwiazdy kina jak Gary Cooper czy Susan Hayward, a biznes wreszcie zaczął przynosić zyski, generując w dwa miesiące 300 tys. dolarów. Cierpliwość inwestorów Flamingo osiągnęła już jednak swoje granice i dla Siegela było już za późno na odrabianie strat.

20 czerwca 1947 roku, kiedy siedział na kanapie w swoim domu czytając gazetę, został zastrzelony przez cyngla, który przez okno oddał do niego kilka strzałów w głowę i klatkę piersiową. Sprawa tego zamachu pozostaje nierozwiązana do dziś, choć uważa się, że zleceniodawcami byli mafiosi, którym był dłużny pieniądze, i na który zgodę wyrazili jego przyjaciele Meyer Lansky i Lucky Luciano.

Co ciekawe, w momencie gdy strzelano do Bagsy’ego, do Flamingo wtargnęła grupa mężczyzn na czele z właścicielami El Cortez, którzy wystraszonym pracownikom kasyna oznajmili, że ich szef nie żyje i obiekt zostaje przejęty. Nowi właściciele szybko przekształcili Flamingo i zrobili z niego dochodowy biznes, który już w kolejnym roku przyniósł 4 miliony dolarów zysku.

fot. hotel Flamingo

Flamingo w swej liczącej ponad 70 lat historii wielokrotnie zmieniało właścicieli, nazwę i przechodziło kolejne renowacje. Obecnie samo kasyno zajmuje powierzchnię 6,7 tys. metrów kwadratowych, a hotel oferuje 3460 pokoi. Na terenie obiektu można znaleźć miejsce upamiętniające Bugsy’ego Siegela, bar nazwany jego imieniem oraz restaurację Bugsy and Meyer Steakhouse.

W 2018 roku została zakończona kolejna renowacja, która pochłonęła 90 mln dolarów. Przeprowadzający ją projektant, wykorzystując złote i różowe elementy w każdym pokoi, nawiązał do ponad 70-letniej historii tego miejsca.

Warto dodać, że wydarzenia związane z Flamingo były inspiracją dla jednego z wątków w książce i filmie „Ojciec Chrzestny” (1972), w których postać o nazwisku Moe Greene w znacznym stopniu nawiązywała do osoby Bugsy Siegela.

Park Central Hotel (870 7th Ave, New York)

Następną lokalizacją ważną dla historii amerykańskiej przestępczości jest 25-piętrowy hotel znajdujący się na nowojorskim Manhattanie, powstały w 1927 roku. Obiekt ten był chętnie odwiedzany nie tylko przez największe gwiazdy, ale również przez wpływowych gangsterów. Jednym z nich był Arnold Rothstein – hazardzista i jedna z najważniejszych postaci czasu prohibicji.

4 listopada 1928 roku Rothstein został postrzelony w czasie spotkania odbywającego się właśnie w Park Central Hotel. Stamtąd przewieziono go do szpitala, gdzie po dwóch dniach zmarł. Uważa się, że zamach miał związek z długiem gangstera, który miesiąc wcześniej przegrał równowartość dzisiejszych 5 mln dolarów.

fot. Martwy Albert Anastasia, George Silk/The LIFE Picture Collection/Getty Images

W 1957 roku w hotelu doszło do kolejnego zdarzenia, które na trwałe zapisało się w historii Stanów Zjednoczonych. Tym razem zaatakowany został tam Albert Anastasia, boss rodziny Anastasia, przemianowanej później na Gambino, i jeden z ojców ówczesnej przestępczości zorganizowanej.

Gdy Anastasia zasiadł na fotelu fryzjerskim, a jego ochroniarz wyszedł się przejść, do budynku wtargnęli zamachowcy, który otworzyli w jego kierunku ogień. Po pierwszych strzałach mafioso wstał i chciał ruszyć w kierunku napastników, jednak w całym zamieszaniu zobaczył jedynie ich lustrzane odbicie. To zdarzenie również posłużyło jako inspiracja twórcom „Ojca chrzestnego”, a zdjęcie z miejsca zabójstwa jest jednym z najsłynniejszych gangsterskich fotografii w historii.

Rao’s (455 E 114th St, New York)

Innym miejscem kojarzonym z amerykańskim półświatkiem jest jedna z najstarszych rodzinnych restauracji w całych Stanach Zjednoczonych. Lokal został otwarty już w 1896 roku, przez Joshuę Anthonego Rao, we wschodnim Harlemie w Nowym Jorku. Restauracja serwuje kuchnię południowo-włoską i uważana jest za jedną z najbardziej luksusowych knajp w mieście. Zarezerwowanie tam stolika jest niemal niewykonalne, gdyż każdy z nich przypisany jest do konkretnego klienta. W restauracji zatem można zjeść posiłek tylko w dwóch przypadkach – kiedy jesteśmy właścicielami danego stolika lub jeśli zostaliśmy przez ów właściciela zaproszeni.

Choć lokal już dekady temu regularnie odwiedzali słynni mafiosi, jak Lucky Luciano, czy później John Gotti, to najgłośniejsze zdarzenie z udziałem gangsterów miało tam miejsce stosunkowo niedawno, w grudniu 2003 roku. Trzy dni przed Bożym Narodzeniem w lokalu doszło bowiem do morderstwa, będącego wynikiem kłótni dwóch mafiosów, którzy posprzeczali się o piosenkarkę.

fot. Rao’s

Feralnego wieczoru jednym z gości Rao’s był emerytowany policjant Sonny Grosso, znany ze swojej pracy przy operacji French Connection, którą ukazano w oscarowym filmie „Francuski Łącznik” (1971). Grosso zaprosił na kolację aktorkę i śpiewaczkę Rene Strober a współwłaściciel lokalu Frank Pellegrino namówił ją, aby zaśpiewała dla gości. Kiedy kobieta po wykonaniu utworu wróciła do stolika, w lokalu doszło do strzelaniny.

Usłyszałam dźwięk, jakby ktoś upuścił szklankę. Nie zwróciłam uwagi na pierwszy huk. To brzmiało dosłownie jak upadające sitko. Potem usłyszałam drugi strzał i krzyki w pobliżu drzwi. Bez namysłu schowałam się pod stołem. – wspomina tamte wydarzenia Strober.

Jak się okazuje, w czasie jej wstępu doszło do kłótni pomiędzy dwoma gangsterami 37-letnim Albertem Circelli i 67-letnim Luisem Barone. Ten pierwszy podczas piosenki, w wulgarnych słowach oznajmił, że należy zdjąć aktorkę ze sceny, a gdy Barone wykonał gest, sygnalizując, aby się uciszył, obraził także i jego. O tej chwili wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Gdy Circelli wstał, Barone strzelił mu w plecy, po czym podszedł do stolika, przy którym siedzieli policjanci i oznajmił, co właśnie zrobił.

– Zostałem znieważony, musiałem bronić swojego honoru. Nie miałem wyboru, jak tylko go zastrzelić. Nie miałem wyboru, musiałem go zabić. – mówił przed sądem.

Wspomniany wcześniej współwłaściciel lokalu Frank Pellegrino, znany był szerszej publiczności ze swoich aktorskich występów w takich produkcjach jak „Chłopcy z ferajny”, „Gotti” czy „Rodzina Soprano”, gdzie wcielił się w szefa FBI.

Restaurację odwiedzali również Martin Scorsese, Al Pacino, Robert de Niro, Henry Hill czy Rudy Giuliani wieloletni burmistrz Nowego Jorku, który zaczynał jako antymafijny prokurator.

Restauracja Rao’s czynna jest do dnia dzisiejszego, od poniedziałku do piątku, w godzinach 10-22.

Sparks Steak House (210 E 46th St, New York)

Ostatnim miejscem, do którego się przenosimy, jest restauracja, pod którą zastrzelono bossa bossów amerykańskiej mafii Paula Castellano.

To słynne miejsce jest jedną z najbardziej znanych nowojorskich restauracji serwujących steki. Lokal został stworzony w 1966 roku przez braci Cetta, którzy w 1977 roku postanowili zmienić lokalizację restauracji i przenieśli ją do miejsca, w którym znajduje się do dziś.

Kiedy 2 grudnia 1985 roku zmarł Aniello Dellacroce – osoba nr 2 w mafijnej rodzinie Gambino, w organizacji zaczęło dochodzić do gwałtownych zmian. Wielu gangsterów należących do rodziny, za swojego szefa uważało Johna Gottiego, który był im dużo bliższy niż urzędujący boss Paul Castellano, umywający ręce od ulicznych interesów. Gdy po śmierci Dellacroce Castellano nie udał się na jego pogrzeb, a dodatkowo na nową prawą rękę mianował swojego kierowcę, przelała się czara goryczy.

fot. Ciało Castellano i fragment szyldu restauracji

Gotti przeczuwał też, że Castellano w najbliższym czasie będzie chciał się go pozbyć, więc wraz ze swoją załogą postanowił zrobić przewrót w rodzinie i zlikwidować obecnego szefa.
Do zamachu na Castellano doszło 16 grudnia 1985 roku. Tego dnia boss wraz ze swoim kierowcą Thomasem Bilotti udał się na spotkanie właśnie do Sparks Steak House. Kiedy dojeżdżali na miejsce w pobliżu czekała już 5-osobowa ekipa egzekutorów. W razie niespodziewanych okoliczności w odwodzie była druga, 4-osobowa załoga.

O 17:26 Bilotti zaparkował samochód pod restauracją i kiedy Castellano wysiadał z auta, podbiegli do niego zamachowcy, którzy postrzelili go sześciokrotnie. Tyle samo kul otrzymał Bilotti.
Po wyeliminowaniu Paula Castellano bossem rodziny Gambino i całej amerykańskiej mafii został Gotti, który później między innymi za zlecenie tej egzekucji został skazany na dożywocie i zmarł w więzieniu.

źródło: Mafia PL

 

Zostaw odpowiedź