6 lat temu zmarł James Gandolfini, niezapomniany Tony Soprano

fot, James Gandolfini
2 6 509

19 czerwca 2013 roku, media poinformowały o nagłej śmierci Gandolfiniego. Aktor zmarł podczas wakacji w Rzymie. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci był atak serca. W ostatnim czasie pracował z HBO nad produkcją serialu „Criminal Justice„.

Sławę, uznanie oraz nagrodę Gildii Aktorów i Złoty Glob przyniosła mu rola Anthony’ego Soprano w serialu „Rodzina Soprano”. Serial do dziś uznawany jest za jeden z najlepszych w historii telewizji a postać Tonego Soprano przeszła już do legendy.

Jego rozterki i problemy, w próbie łączenia roli ojca i męża, ze stanowiskiem bossa mafijnej rodziny DiMeo, znają na pamięć nie tylko fani gangsterskich produkcji.

Gandolfini studiował na Rutgers University w New Jersey. Tajniki aktorstwa poznawał w nowojorskim Actors’ Studio. Na początku lat 90. pojawił się w przedstawieniach: „One Day Wonder”, „Tarantulas Dancing” i „Na nabrzeżach”. W 1992 debiutował na Broadway’u w „Tramwaju zwanym pożądaniem” z Jessicą Lange i Alecem Baldwinem w rolach głównych.

Na dużym ekranie debiutował w filmie „A Stranger Among Us” (1992), w którym główną rolę zagrała Melanie Griffith. Jego występy w kolejnych filmach, m.in. w „Prawdziwym romansie” (1993) Tony’ego Scotta i „Money for Nothing” (1993), w którym zagrał brata Johna Cusacka, również nie należą do największych.

Przełomowym momentem w karierze okazała się rola chłopaka Geeny Davis w dramacie „Angie” (1994). Choć film nie zdobył uznania, jednak Gandolfini otrzymał bardzo dobre recenzje. Od tego czasu zaczął pojawiać się na drugim planie w wysokobudżetowych produkcjach Hollywood.

W thrillerze Charliego Sheena „Terminal Velocity” (1994) zagrał śledczego Bena Pinkwatera. W 1995 r. wystąpił we francuskim filmie „Wszystkie poranki świata” Alaina Corneau oraz komedii Barry’ego Sonnenfelda „Dorwać małego”. W następnym roku partnerował Demie Moore i Alecowi Baldwinowi w thrillerze „Pod presją” Briana Gibsona.

Małą odmianę stanowi rola romantyka Kiefera w komediodramacie „She’a So Lovely” (1997) Nicka Cassavetesa. Kolejnym thrillerem, w którym Gandolfini wystąpił u boku gwiazd, w tym przypadku Nicolasa Cage’a, jest „Osiem milimetrów” (1999) Joela Schumachera. W 2001 r. zagrał u boku Julii Roberts i Brada Pitta w komedii sensacyjnej „Mexican”, w reżyserii Gore Verbinski’ego

W późniejszym czasie pojawił się min. w filmie „Wszyscy ludzie króla”(2006), „Zapętleni”(2009), występując jako generał George Miller, czy „Zabić jak to łatwo powiedzieć”(2012). Bardzo pozytywnie oceniono jego występy w „Romance & Cigarettes”(2005) i „Samotne Serca”(2006) gdzie pojawił się u boku Johna Travolty.

Jego ostatnią rolą była postać kuzyna Marva, w gangsterskim filmie „The Drop”(2014).

 

źródło: Mafia PL / Filmweb.pl

2 Komentarze
  1. 3RP250385AD mówi

    Ja nawet nie wiedziałem że ten człowiek nie żyje! :O

    Niech mu ziemia lekką będzie.

    1. Tomek mówi

      Warto Jeszcze raz wrzucic serial i oglądać znowu!

Zostaw odpowiedź