Mały koronny „Ramzes”, przyznaje, że pomówił Materlę, „Dreksa” i „Westerna”
Paweł P. znany jako „Ramzes”, jest gangsterem oskarżonym o gwałty i inne przestępstwa seksualne. W 2014 roku postanowił „dogadać się” z organami ścigania i za darowanie swoich przestępstw, wsypać kompanów, i jak się okazuje, również obce osoby.
W 2014 roku, został oskarżony przez dwie kobiety, o dokonanie na nich gwałtu. „Ramzesowi” postawiono zarzuty, a w połączeniu z wcześniejszymi przestępstwami na tle seksualnym, szykował się wysoki wyrok. Organy ścigania postanowiły więc zrobić z niego tzw. 60-tkę, czyli „małego świadka koronnego”, któremu daruje się lub łagodzi znacząco karę za dokonane przestępstwa, w zamian za złożenie obszernych zeznań, obciążających wspólników.
„Ramzes” zaczął zeznawać, wsypując członków poznańskiego półświatka. Tym sposobem zatrzymano min. Marka F. „Westerna” i członków jego grupy.
Po tym sukcesie, prowadząca sprawę, prokurator Agnieszka Nowicka dostała awans, a sprawa gwałtów jakich dokonał Paweł P. została umorzona.
Później, prokurator Nowicka, nadal korzystała z pomocy „Ramzesa”, który obciążył zeznaniami min. zawodnika MMA Michała Materlę czy poznańskiego gangstera Bogusława D. ps. „Dreks”.
Sam Materla zapytany o Pawła P., powiedział, że nigdy nie wiedział tego człowieka.
„Ramzes”, najprawdopodobniej przestraszył się możliwej zemsty, jaka może nadejść ze strony jego byłych kolegów. Na początku lipca, spotykał się z „Westernem”, który nagrał całą rozmowę.
Podczas spotkania Paweł P. przyznał wprost, że w prokuraturze kłamał. „Dajesz 'Westerna’, my dajemy ci papiery, ty tylko przytakujesz” – mówił w nagraniu.
Przyznał się także do pomówienia wcześniej wymienionych Materli i Bogusława D. Nagranie z jego wyznaniem jest w sądowych aktach – ujawnia „Gazeta Wyborcza”.
– Sprawa o fałszywe zeznania jest w „zamrażarce” prokuratury, bo „Ramzes” musi być wiarygodny w innych sprawach – przyznaje anonimowo reporterom Gazety Wyborczej jeden z prokuratorów.
źródło: wiadomosci.wp.pl / gazeta wyborcza