„Celebryta” zeznaje przeciwko Psycho Fans. Opowiada o „Miśku” z Wisła Sharks, „Balusiu” i innych kolegach z gangu

Fot. YouTube/Superwizjer TVN
0 14 299

W katowickim sądzie trwa proces przeciwko grupie przestępczej, którą tworzyła bojówki pseudokibiców Ruchu Chorzów. 

Psycho Fans jest jednym z największych polskich gangów kiboli. Łącznie przez ostatnie lata zarzuty usłyszało ponad 100 osób. Część z nich zdecydowała się na współprace w zamian za mniejszy wyrok. Wśród nich znajduje się m.in. jeden z liderów – Łukasz B. ps. „Baluś”.

Mały świadek koronny nie tylko zeznaje, ale także wyręcza policję i ściga dawnych kolegów na ulicach Chorzowa. Taka sytuacja miała miejsce we wrześniu tego roku. Więcej szczegółów na temat akcji „Balusia”, który przekazał policji poszukiwanego „Ogóra” znajdziesz tutaj – „Baluś” z Psycho Fans wyręcza śledczych i ściga byłych kolegów.

Na współpracę po ponad 4 latach aresztu zdecydował się także Marek K. znany jako „Celebryta”. Ten nie oszczędza żadnego ze swoich wspólników, a przed sądem w czwartek 15 grudnia opisał, jakie przestępstwa popełniali i czym się zajmowali. Zeznał nawet przeciwko osobom, które nie usłyszały jeszcze żadnych zarzutów.

Wsypał m.in. kolegów, z którymi brał udział w atakach na innych kibiców, w tym z udziałem rakietnic, które wyrządzały poważne obrażenia i mogły nawet doprowadzić do śmierci, czy też opowiedział o podkładaniu ładunków wybuchowych.

„Celebryta” ujawnił również, że Paweł M. ps. „Misiek”, który stworzył „Wisła Sharks”, a teraz zeznaje przeciwko swojej własnej grupie przestępczej, szkolił kiboli z Pscyho Fans w kwestii korzystania z maczet. Pouczył pseudokibiców, by ataki przeprowadzać w grupach. Wówczas nie można ustalić, kto zadał śmiertelny cios, a prokuratura oskarża najwyżej o pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

Świadek zeznał, że w ekipie Psycho Fans znajdowali się zawodowi złodzieje, porywacze, fałszywi funkcjonariusze czy specjaliści od pirotechniki. Na zdjęciach rozpoznawał każdego z kolegów i opisywał ich przed sądem.

Wspomniał również o tych najbrutalniejszych, którzy na imprezach znęcali się nad prostytutkami, a swoje ofiary bili bez opamiętania, aż traciły przytomność, zalewały się krwią i doznawały licznych złamań otwartych. Jedną z takich osób miał być „Dzidek” z Wisła Sharks, który wieczorami wychodził na ulice Krakowa, tylko po to, żeby nożem atakował przypadkowe osoby.

Jak się okazuje, Psycho Fans pomogło rozkręcić interes „Królowi dopalaczy”, który zarabiał miliony złotych na handlu nielegalnymi środkami i miał nawet zlecić zabójstwo Zbigniewa Ziobro. Jeden z pseudokibiców – „Wara” zwerbował ludzi do prowadzenia sklepów, co pozwoliło na zbudowanie dochodowej sieci.

Jednocześnie inni członkowie Psycho Fans, w tym także „Celebryta” za zgodą Łukasza L. ps. „Lucky” okradli Jana S. z dopalaczy, oraz planowali zrabować zarobione przez sklepy pieniądze, jednak przeszkodziło im w tym CBŚP.

Świadek wspomniał także o „Balusiu”. Przyznał, że ten był szefem wywiadu i handlował narkotykami na dużą skalę. Kiedy jednak znalazł się na celowniku służb, „Celebryta” przejął zarówno jego dostawców, jak i klientów.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Zostaw odpowiedź