Żona bossa handlowała narkotykami w czasie jego odsiadki

0 1 515

Pod koniec maja, policjanci wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw stołecznej policji, rozbili kilkunastoosobową grupę handlarzy narkotyków, działającą głównie na terenie warszawskiej Pragi Północ.Co ciekawe na trop bandy policjanci „terroru” trafili rozpracowując sprawą zabójstwa starszego małżeństwa w 2012 r.

 

Policjanci z „terroru” nie kryją, że najbardziej są zadowoleni z zatrzymania jedynej kobiety w grupie – Barbary A. To nikt inny jak żona osławionego bossa gangu markowskiego Andrzeja P. – ps. Salaput.

Boss od kilku lat siedzi w więzieniu, a przed sądem kolejny raz toczy się proces w sprawie strzelaniny przed cmentarzem w Markach w 2009 r. Wówczas to podwładni „Salaputa” urządzili zasadzkę na członków grupy „Szkatuły”. Kiedy zaczęli strzelać do konkurentów, przypadkiem śmiertelnie ranili jednego ze swoich ludzi.

– Od lat mieliśmy informacje, że „Baśka” jest zamieszana w handel narkotykami i różne inne ciemne interesy. Trudno jednak było zdobyć dowody przeciwko niej. A teraz, dzięki skruszonym udało się je zdobyć. Mało tego, jej syn znany, jako „Królik” wpadł z 5 kg narkotyków, a później jeszcze udało mu się postawić zarzuty przemytu – opowiada jeden ze śledczych.

Śledczy nie wykluczają, że Barbara A. z racji swoich przestępczych powiązań mogła odgrywać w grupie jedną z ważniejszych ról. W gangu znajdowali się m.in. byli członkowie gangu nieżyjącego już Jerzego W. „Żaby”, uważanego za czołowego handlarza narkotyków dla grupy pruszkowskiej.

źródło: TVP INFO

 

Zostaw odpowiedź