Magdalena K. jest już w małopolskim areszcie. Nie dostała azylu na Słowacji

Fot. Magdalena K., Facebook
0 6 740

W piątek 20 listopada do Polski trafiła Magdalena K., która jest podejrzana o kierowanie gangiem pseudokibiców Cracovii.

Magdalena K. jest podejrzana o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą kwalifikowane z art. 258 par. 1 i 3 kodeksu karnego, przemyt i handel narkotykami kwalifikowane z art. 55 ust. 1 i 3 oraz art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, utrudnianie postępowania karnego w innym śledztwie oraz składania fałszywych zeznań kwalifikowane z art. 239 par. 1 kk i art. 233 par. 1 kk i nakłaniania do takiego czynu innych osób.

Czyny zarzucane podejrzanej zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności.

Grupa przestępcza kierowana przez Magdalenę K. złożona była z członków bojówek pseudokibiców jednego z krakowskich klubów piłkarskich. Zorganizowana grupa przestępcza, w skład której wchodziło kilkadziesiąt osób, zajmowała się nielegalnym obrotem środkami odurzającymi.

Dopuszczała się również czynów przeciwko życiu i zdrowiu – często z użyciem niebezpiecznych narzędzi jak noże i maczety. W ten sposób atakowali oni pseudokibiców jednego z krakowskich i łódzkich klubów piłkarskich. Działalność grupy charakteryzowała się wysokim stopniem zorganizowania i podległości służbowej.

W toku postępowania prokurator ustalił, że grupa sprowadziła z Hiszpanii marihuanę w ilości nie mniejszej niż 5500 kg o szacowanej wartości czarnorynkowej 88 mln złotych, oraz kokainę z Holandii w ilości 120 kg o czarnorynkowej wartości ok. 4,3 mln Euro.

Funkcjonariusze CBŚP przyszli po podejrzaną 15 października 2018 roku, jednak kilka godzin wcześniej udało jej się uciec. Śledczy podejrzewali, że może ukrywać się m.in. w Hiszpanii, Tajlandii, czy na Ukrainie.

Dopiero pod koniec lutego 2020 roku namierzono ją w Budapeszcie. Podejrzana po pościgu uciekła węgierskiej policji, ale ostatecznie została schwytana na Słowacji w miejscowości Zwoleń.

(SPROSTOWANIE: W poprzedniej wersji artykułu napisaliśmy, że Magdalena K. wpadła dzięki informacjom przekazanym przez Andrzeja R. co nie jest prawdą i co wynika z pomyłki redaktora piszącego tekst, za którą  przepraszamy. )

Trafiła do tamtejszego aresztu i ubiegała się o azyl, zapewniając, iż w Polsce nie może liczyć na uczciwy proces. Wniosek został odrzucony, a K. została wydana polskiej stronie. Obecnie znajduje się w zakładzie karnym w Nowym Sączu, gdzie będzie oczekiwać na proces.

Źródło: pk.gov.pl / TVN 24

Zostaw odpowiedź