Gangsterzy chcą uniewinnienia. „To była zbieranina znajomych a nie gang” – mówi obrońca „Salaputa”

fot. pixabay
1 6 706

Andrzej P., który został skazany na 15 lat m.in. za kierowanie gangiem, wniósł w sądzie apelacyjnym o uniewinnienie. Pierwszy wyrok w sprawie gangu Salaputa został uchylony, o tym czy sytuacja się powtórzy zdecyduje Sąd Apelacyjny w Warszawie.

55-letni Andrzej P. znany jako „Salaput” został skazany za założenie grupy przestępczej o charakterze zbrojnym w 2004 roku, po tym jak wyszedł z więzienia.

Miał nią kierować przez 5 lat do 2009 roku, czerpiąc korzyści z sutenerstwa, obrotu narkotykami, oraz paserstwa.

Według „Salaputa”, sąd pierwszej instancji w trakcie procesu był „mało aktywny”, wnikliwość składu orzekającego „znikoma”, prowadzenie postępowania dowodowego zostawiono oskarżonym, natomiast wiele złożonych wniosków odrzucono.

„Ja mam osiem klas szkoły podstawowej, nie jestem jakiś mędrzec” – skomentował Andrzej P. i dodał „To sąd powinien przesłuchiwać”.

Od swojego wyroku odwołał się tak także 56-letni Wojciech Sz. czyli „Komandos”. Gangster usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności za działanie w grupie markowskiej, a także udział w strzelaninie w Markach, 10 lat temu. Według zeznać skruszonych przestępców „Komandos”, oraz skazany na 15 lat Rafał K. „Dragon” próbowali zabić członka grupy „Szkatułowej”.

Do wymiany ognia miało dojść podczas tak zwanej „rozkminki” w sprawie zbierania haraczy od przydrożnych prostytutek. Jedyną ofiarą tych wydarzeń został członek grupy markowskiej, Tomasz W. ps.”Króciak”. Według prokuratury i sądu, za jego śmierć odpowiedzialny jest kolega z gangu Michał S. „Mundek”, za co dostał 10 lat.

„Komandos” uważa, że jest kozłem ofiarnym i powinien zostać uniewinniony.

„Uznano, że trzeba mnie skazać bo mam swoją przeszłość” – mówi, nawiązując do zabójstwa policjanta z Żyrardowa, za które odsiedział wyrok.

„Wtedy siedziałem słusznie, teraz siedzę niesłusznie. To żadna frajda siedzieć za friko”- dodaje.

Wojciech Sz. dodał także, że był torturowany przez policję w areszcie, oraz podważa zeznania świadków.

„To było w nocy, było ciemno. Jak „Fortuniak” widział, kto strzelał? (…) Ludziom, którzy mają trochę zdrowego rozsądku, to się nie mieści w głowie” – powiedział.

Obrońca zwrócił uwagę na zeznania „Fortuniaka”. Łuski po wystrzelonych pociskach znaleziono kilkadziesiąt metrów od miejsca, które wskazywał. Dodatkowo miał on być torturowany w celu wymuszenia konkretnych zeznań.

„To była zbieranina znajomych” – powiedział jeden z obrońców. Tłumaczył to słowami:

„Wspólne zamieszkiwanie, spędzanie czasu, wcale nie oznacza brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej”

Pozostali oskarżeni w tym Mariusz R. „Kaczor” (skazany na 6 lat), „Dragon” (15 l.) i „Mundek” (10 lat) także wnosili o uniewinnienie bądź ponowny proces.

źródło: polsatnews.pl, fakty.interia.pl

1 komentarz
  1. Marek mówi

    Wg. ogólnodostępnych informacji w strzelanie w Żyrardowie zginął przypadkowy kierowca, którego auto zabrano podczas ucieczki przed policją. Nigdzie nie jest podane, że ofiara była policjantem.

Zostaw odpowiedź

where to buy viagra buy generic 100mg viagra online
buy amoxicillin online can you buy amoxicillin over the counter
buy ivermectin online buy ivermectin for humans
viagra before and after photos how long does viagra last
buy viagra online where can i buy viagra