Zmarł sycylijski boss Salvatore Profeta
Szef mafijnej rodziny z Santa Maria di Gesù, Salvatore Profeta, zmarł wczoraj wieczorem.
Boss od listopada 2016 r. przebywał w więzieniu w Tolmezzo, w prowincji Udine, gdzie odbywał karę 8 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności.
Przez ostatnie 10 dni był hospitalizowany w szpitalu, gdzie finalnie zmarł doznając ataku serca.
73-latek uważany był za bossa, rządzącego klanem na wzór dawnych „ojców chrzestnych”. Hołdował starym mafijnym tradycjom, i prowadził swoje „biuro”, w barze, na głównym placu w dzielnicy.
Tam codziennie przyjmował petentów, którym wyświadczał przysługi i udzielał pomocy.
O jego posłuchu na terytorium działania klanu, może świadczyć wydarzenie z 2015 roku. Wówczas, kiedy to został aresztowany przez antymafijnych śledczych, mieszkańcy całej dzielnicy wyszli na ulice, aby okazać bossowi, swój szacunek i solidarność.
Skazano go wówczas na ponad 8 lat, za przynależność do mafii, wymuszenia i rabunek.
źródło: R.it, palermotoday.it