Wiesław N. ps. „Wariat”
Wiesław N. to starszy brat innego z bossów rezydujących po prawej stronie Wisły – Henryka, pseudonim „Dziad”. Na co dzień mieszkał w miejscowości Zakręt. Jest to kolejny z gangsterów uważany za przywódcę grupy wołomińskiej, jednak należy przypomnieć, że Wołomin nie posiadał klarownej struktury i jednego szefa. Wiesław podobnie jak jego brat i inni bossowie na tym terenie, posiadał grupę, która czasem współpracowała z pozostałymi a czasem z nimi konkurowała.
Początki jego przestępczej kariery sięgają lat 70, kiedy to zajmował się kradzieżami kieszonkowymi i handlem walutą. W późniejszych latach trudnił się okradaniem fabrycznych magazynów, przede wszystkim ze srebra.Uważa się, że na początku lat ‘80 dzięki pomocy Służb Bezpieczeństwa udało mu się zbiec przed wyrokiem do Niemiec. Podczas swojej emigracji przebywał również w Kanadzie.
Na początku lat ’90, kiedy Wiesławowi, znanemu dotąd jako „Dziad” (podobnie jak jego brat), po latach emigracji udało się wrócić do ojczyzny, nadano nowe przezwisko. Ataki bombowe na konkurentów, ostrzeliwanie z broni maszynowej, produkcja narkotyków na wielką skalę, sprawiły że zyskał przydomek „Wariat”.
Podczas głośnego zamachu na słynnego „Pershinga” pod jego domem w Ożarowie Mazowieckim, N. omyłkowo zaatakował jego kierowcę o pseudonimie „Florek”. Mężczyzna został ostrzelany z broni maszynowej, później wrzucono też granat do auta, w którym się schronił.
„Wariat” był także twórcą największej w Europie wytwórni amfetaminy, znajdującej się w domu jednorodzinnym w Woli Karczewskiej. Doskonałej jakości narkotyk w dużej mierze eksportowany był do Skandynawii a jakość amfetaminy zapewniała wykształcona chemiczka zatrudniona przez gangsterów. Wytwórnia została rozbita przez policję 20 wrześnie 1995 roku, jednak „Wariatowi” udowodniono zaledwie udział w dostarczaniu półproduktów.
Na życie starszego brata „Dziada” przeprowadzono kilka zamachów. Jeden z nich nastąpił 20 grudnia 1996 roku w miejscowości Zakręt, gdzie zaczajeni przestępcy ostrzelali z broni maszynowej auto, w którym jechał. Wiesław N. przeżył.
W piątek 6 lutego 1998 roku w godzinach wieczornych N. nie miał już tyle szczęścia. Zginął od strzałów z broni automatycznej, kiedy wsiadał to swojego samochodu pod delikatesami na ulicy Płowieckiej w Warszawie. Z policyjnego dochodzenia wynikło, iż strzały oddano z jadącego samochodu a samego „Wariata” trafił rykoszet.
W Chevrolecie należącym do gangstera znaleziono wówczas amfetaminę oraz notes z nazwiskami ważnych osobowości . Jego pogrzeb odbył się 13 lutego 1998 roku na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. W uroczystościach pogrzebowych wzięło udział około 300 osób.