Strzelanina w Szwecji. 5-letnia dziewczynka i jej 6-letni brat trafili do szpitala
Na przedmieściach Sztokholmu doszło do strzelaniny, w wyniku której postrzelona została 5-letnia dziewczynka i jej 6-letni brat. Do sprawy aresztowano dziewięciu podejrzanych.
Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór w Flemingsberg niedaleko placu zabaw. Wszystko zaczęło się od kłótni około 15 mężczyzn, znajdujących się na pobliskim wiadukcie. Kiedy otworzyli ogień, wystraszeni przechodnie rzucili się do ucieczki. Przez przypadek trafione zostały bawiące się niedaleko dzieci.
Dziewczynka i jej brat trafili do szpitala, jednak jak zapewniają lokalne media, rany postrzałowe nie zagrażają ich życiu.
Rzeczniczka policji Helena Bostroem Thomas tak skomentowała sobotnią strzelaninę – Dzieci najprawdopodobniej nie były celem, a zostały trafione przez pomyłkę.
Według szwedzkich gazet zdarzenie może być wynikiem wojny lokalnych grup przestępczych. W tej samej miejscowości kilka miesięcy temu zginął 25-latek. Lider gangu został zastrzelony na terenie szkoły podstawowej.
Już dwie godziny po strzelaninie w Flemingsberg zatrzymano 9 podejrzanych w wieku od 17 do 29 lat. Aż 8 z nich ma na swoim koncie wyroki m.in. za przestępstwa narkotykowe, pranie pieniędzy i przemoc wobec urzędnika.
Marco Borja, kobieta będąca świadkiem całego zdarzenia przyznała, że zszokował ją spokój, z jakim mężczyźni opuścili miejsce strzelaniny, jak gdyby nie obawiali się tego, że mogą zostać zatrzymani przez policję.
To już kolejny raz, kiedy dziecko pada ofiarą gangsterskich porachunków w Szwecji. W ubiegłym roku pod jedną ze stacji benzynowych w Sztokholmie zginęła 12-letnia Polka. Napastnik wychylił się z jadącego samochodu i otworzył ogień do mężczyzn, którzy mieli na sobie kamizelki kuloodporne. Trafiona została jedynie 12-latka, która mimo pomocy medycznej zmarła w szpitalu.
Warto dodać, że jednym z podejrzanych i zatrzymanym w tej sprawie jest Polak.