Służba więzienna przejęła list warty 75 tysięcy złotych
Funkcjonariusze Oddziału Zewnętrznego w Prudniku 1 czerwca br. udaremnili próbę przemytu metamfetaminy o wartości blisko 75 tys. zł. Narkotyk próbowano przemycić w liście adresowanym do skazanego.
Funkcjonariusze w wyniku podjętych wcześniej czynności profilaktycznych spodziewali się, że może dojść do takiej próby w korespondencji adresowanej do skazanego. Kiedy list wpłynął, został poddany weryfikacji. W środku znajdowały się zdjęcia, znaczki i trzy zapisane kartki formatu A4.
Uwagę funkcjonariuszy zwróciła nienaturalna struktura papieru, odbiegająca od standardowo przyjętej. W jednostce wykonano wstępny test, który wskazał na nasączenie papieru metamfetaminą.
O sytuacji powiadomiono policjantów z Prudnika, którzy po przybyciu na miejsce, powtórzyli weryfikację zawartości papieru, potwierdzając, że list jest nasączony narkotykiem.
Całość oszacowano na prawie 75 tys. zł, co odpowiada 1870 porcjom. Wystosowano wniosek o dyscyplinarne ukaranie skazanego. W jednostce prowadzone są czynności wyjaśniające, nadawcę ustala Policja.
Źródło: Służba Więzienna
Ja rozumiem, że to nielegalne, ale z logicznego punktu widzenia – to nie skazany sobie wysłał ten list. Czy wystarczy wysłać jakiemuś skazanemu taki liścik, żeby mu narobić problemów lub przedłużyć odsiadkę ?
75 tyś złotych za ilość mieszczącą się do koperty? chyba kogoś poniosła wyobraźnia 😀