„Misiek” na wolności – włoski sąd umożliwił mu ucieczkę
Włoski sąd wypuścił na wolność Pawła M., pseudonim „Misiek”, lidera gangu pseudokibiców Wisły Kraków. Areszt został zamieniony na dozór policyjny.Polska prokuratura uważa, że swoją decyzją włoski sąd umożliwił „Miśkowi” ewentualną ucieczkę i dalsze ukrywanie się przed odpowiedzialnością karną.
Paweł M. Pseudonim Misiek uznawany jest za lidera grupy przestępczej kibiców Wisły Kraków. W Polsce miał odpowiadać za założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, usiłowanie zabójstwa, rozboje, pobicie z ciężkimi uszkodzeniami ciała, wprowadzenia do obrotu znacznych ilości środków odurzających i kilka innych przestępstw.
Dzięki międzynarodowej współpracy z włoską policją został zatrzymany 27 września w Cassino na południe od Rzymu i trafił do aresztu na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania, który wydał polski sąd.
12 października włoski sąd zmienił jednak „Miśkowi” areszt na dozór. Zgodnie z jego decyzją Polak ma codziennie stawiać się na komisariacie policji. Taka forma dozoru ma trwać aż do 22 października, gdy „Misiek” ma wyznaczony transport do Polski.
Według Prokuratury włoski sąd umożliwił Pawłowi M. ucieczkę i dalsze unikanie odpowiedzialności za zarzucane mu przestępstwa. Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bielik komentuje – „Włoski sąd wypuścił na wolność niebezpiecznego przestępcę poszukiwanego przez Polskę Europejskim Nakazem Aresztowania.”
„Wprawdzie zgodził się go wydać Polsce w ramach ekstradycji, ale jednocześnie zwolnił z aresztu. Umożliwił mu ewentualną ucieczkę i dalsze ukrywanie się przed odpowiedzialnością karną za bardzo poważne przestępstwa, w tym zbrodnie”- powiedziała prok. Bielik.
Jednocześnie podała, że włoski sąd wypuszczając Pawła M. podkreślał, że jest wysokie prawdopodobieństwo, że podejrzany popełnił zarzucane mu czyny.
Według relacji oficerów polskiej policji Paweł M. zatrudnił renomowanych włoskich i polskich prawników. Wśród pretekstów do zmiany decyzji o areszcie miały być między innymi problemy z praworządnością w Polsce.
„Nie chcę zdradzać dokładnie argumentów, jakie przedstawiliśmy włoskiemu sądowi, ale potwierdzam, że dotyczą między innymi wątpliwości co do praworządności w Polsce i tego, czy w obecnej sytuacji polskiego wymiaru sprawiedliwości mój klient mógłby liczyć na sprawiedliwy proces” – informuje Andrzej Mucha, adwokat „Miśka”.
źródło: tvn24.pl