Miał być gwiazdą piłki nożnej. Został skazany za kierowanie grupą przestępczą
Ilija Jurković to były zawodnik, o którym mówiło się, że będzie przyszłością szwedzkiej piłki nożnej. Nie wykorzystał on jednak swojej szansy, a kilka dni temu usłyszał wysoki wyrok.
Mężczyzna mający aktualnie 24-lata, w przeszłości dostał kilka powołań do młodzieżowej reprezentacji Szwecji. Eksperci zapowiadali, że jest on nadzieją kadry i może zrobić dużą karierę piłkarską. Mówiono, że talentem wśród młodych szwedzkich piłkarzy dorównuje mu tylko Alexander Isak – Jurković mógł być w podobnym miejscu, ale zboczył na złą, gangsterską drogę – piszą lokalne gazety.
Zawodnik niespodziewanie zakończył swoją przygodę z futbolem w 2016 roku. Decyzję podjął z dnia na dzień. Po prostu przestał przychodzić na treningi, jednocześnie z nikim w tej sprawie nie rozmawiając. Nawet jego agent nie miał pojęcia, co dzieje się z zawodnikiem.
O wszystkim Jurković wspominał w wywiadzie w 2020 roku. Był już wtedy po dwóch wyrokach. Zapewniał jednocześnie, że więzienie go odmieniło i nie zamierza powracać na przestępczą ścieżkę.
Prawda była jednak inna. Dzień po wywiadzie, w którym zapewniał, że to koniec jego gangsterskiej kariery, otrzymał zlecenie zabójstwa. Jak się okazało, Jurković był jednym z przywódców grupy przestępczej z Varby. W ostatnich miesiącach gang został rozbity przez szwedzkie służby, a do aresztu trafiło 27 podejrzanych. Odpowiedzieli oni m.in. za porwanie, handel narkotykami, posiadanie broni, czy zlecenie i usiłowanie zabójstwa.
Sędzia, który prowadził sprawę, nazwał byłego piłkarza jednym z najniebezpieczniejszych ludzi w Sztokholmie. 24-latek przez cały proces nie wyraził skruchy. Sąd skazał go na 11 lat więzienia, a na wolność wyjdzie dopiero w wieku 35 lat.
– Czytałem w „Expressen”, że umieszczono mnie na liście najgroźniejszych przywódców szwedzkich gangów. Myślę jednak, że to przesada – przyznał 24-latek, cytowany przez Aftonbladet.
Mały błąd. Nie wyjdzie w wieku 35 lat ponieważ w Szwecji przesiaduje się 2/3 długości kary.