Matteo Messina Denaro wpadł przez nieuwagę swojej siostry. Kobieta również trafiła za kraty
Po 30 latach ukrywania się 16 stycznia „Diabolik”, czyli słynny Matteo Messina Denaro wpadł w ręce włoskich służb. To dopiero początek antymafijnych działań, gdyż za kraty trafiają kolejne osoby, a na jaw wychodzą informacje dotyczące szefa szefów Cosa Nostry.
Uważany za ostatniego wielkiego bossa sycylijskiej mafii 60-latek ma na swoim koncie dwa wyroki dożywocia. Jest odpowiedzialne za liczne zabójstwa, w tym śmierć legendarnego Giovanniego Falcone i Paola Borselino.
Denaro w końcu został schwytany w prywatnym szpitalu w Palermo. Do mediów trafiły szczegóły operacji wymierzonej w niebezpiecznego „Diabolika”. Jak wiadomo, mafioso nie korzystał z telefonów, ani żadnych komunikatorów. Przez dekady kontaktował się ze wszystkimi wyłącznie przez pizzini, czyli małe karteczki zazwyczaj zapisane szyfrem.
Jak się okazje, to właśnie taka wiadomość pomogła śledczym w namierzeniu bossa. Kiedy funkcjonariusze miesiąc przed obławą montowali podsłuch w mieszkaniu jego siostry Rosali Messiny Denaro, w nodze aluminiowego krzesła znaleźli ukrytą notatkę.
Na początku nie byli w stanie zrozumieć wiadomości, jednak po czasie udało im się rozszyfrować, że opisuje ona walkę z rakiem. Po tym, jak sprawdzili najbliższe otoczenie rodziny, ustalili że to właśnie poszukiwany boss zmaga się z chorobą.
3 marca policja potwierdziła, że Denaro został schwytany ze względu na nieuwagę kobiety. Mafioso zawsze nakazywał spalić przekazywane wiadomości, jednak Rosalia jedynie ją ukryła. Naprowadziła tym samym śledczych na „Diabolika”.
Służby ostatecznie zatrzymały również kobietę, która stanęła przed sądem, jednak nie zamierza z nim współpracować. Nie odpowiadała nawet na podstawowe pytania o imię i nazwisko czy wiek. Co ciekawe, inna siostra bossa Patrizia ma już na koncie wyrok za działanie w szeregach mafii.
Źródło: italianinsider.it