Na trenie prywatnej posesji w małej wsi Bielowicko koło Bielska-Białej policja miała dokonać makabrycznego odkrycia. Według dziennikarzy ujawniono zwłoki 10 osób.
Między innymi portale beskidzka24.pl, bielsko.info oraz onet.pl przekazały, że w nocy z 30 na 31 marca funkcjonariusze w pobliżu dawnej owczarni odnaleźli pierwsze zakopane ciało. Lokalni dziennikarze informują, że zwłoki ukryte w beczce należały najprawdopodobniej do około 40-letniego mieszkańca Brennej, który był w ostatnim czasie poszukiwany.
Śledczy nie ujawniają żadnych szczegółów w tej sprawie. Na ten moment Agnieszka Michulec z prokuratury okręgowej w Bielsku-Białej jedynie potwierdziła, że mundurowi wykopali ciało mężczyzny. Sprawę szybko przejęła prokuratora krajowa w Katowicach, a do akcji wkroczyły następne służby, nie tylko policja.
W ciągu kolejnych dni organy ścigania miały odnaleźć aż 10 ciał. Dziennikarze beskidzka24.pl donoszą, że na zwłokach ujawniono rany postrzałowe, a także ślady katowania.
– Na moje oko było 80-100 policjantów, kilkanaście furgonetek, psy tropiące, do tego straż pożarna. Siedzieli tam całą noc. (…) Później policja wróciła, sprawdzała też inne posesje, chodzili z georadarem po okolicy – relacjonował jeden ze świadków policyjnych działań w rozmowie z Onet.pl
Cała sprawa ma dotyczyć grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, która została niedawno rozbita przez CBŚP. W dużej operacji 31 marca udział wzięło ponad 250 funkcjonariuszy. Zatrzymano 11 osób, które trafiły do prokuratury w Jastrzębiu-Zdrój, a następnie 10 z nich zostało aresztowanych. Gang jest podejrzany o handel narkotykami i dopalaczami oraz czerpanie korzyści z nierządu.
Grupa miała wprowadzać na rynek m.in. nowy dopalacza, przed którym w połowie 2022 roku ostrzegał GIS. Mowa o alpha-PHiP, które nosi również nazwę „Funky”. Spożywanie tej substancji niesie za sobą wysokie ryzyko przedawkowania i śmierci.
Do sprawy zabezpieczono 10 kg różnych narkotyków i dopalaczy, 4 jednostki broni palnej oraz 80 sztuk amunicji.
Źródło: CBŚP/beskidzka24.pl/bielsko.info