Mafijne porachunki #05:  Zabójstwo „Baniaka” w Aninie

fot.zabójstwo "Baniaka"
0 18 213

Krzysztof K. ps. „Baniak” był gangsterem należącym do tzw. grupy markowskiej. Ściśle współpracował ze słynnym „Kikirem”, późniejszym liderem grupy mutantów. Pod koniec lat 90 znalazł się w sercu wewnętrznej wojny Wołomina.

Jest początek 1999 roku. W grupie wołomińskiej trwa wewnętrzny konflikt starych bossów, z młodymi buntownikami, działającym pod przywództwem Karola S. Młodzi rebelianci są brutalni i bezwzględni, najpierw strzelają, potem myślą.

Po stronie szefów starszego pokolenia, postanowił stanąć Paweł W. ps „Kajtek”, jeden z najlepszych złodziei samochodów w stolicy. „Kajtek” ze swoimi ludźmi wpierał „Mańka” i „Lutka” poszukując ludzi Karola S. Postanowił jednak poprosić o wsparcie w swoich działaniach, młodego gangstera z gangu markowskiego, Krzysztofa K. ps. „Baniak”.

Gangsterzy umówili się na spotkanie 6 stycznia, przy skrzyżowaniu ul. Trawiastej z V Poprzeczną w Aninie. Na miejscu zjawiło się kilka osób. Dogadywali ze sobą temat dorwania Karola S. i jego ludzi.

Nagle, do grupki mężczyzn zbliżył się samochód marki Dodge, a zza jego okien wysunęły się lufy pistoletów automatycznych.

„Baniak” dostał kilkanaście kul i zmarł na miejscu. „Kajtek”, został lekko ranny. O dużym szczęściu może za to mówić Piotr D., który otrzymał 17 postrzałów a mimo to przeżył. Kule przebiły mu lewą pierś w okolicach serca, bark, złamały mu nogę i pocięły ręce. Jego pseudonim „Garnek” po tamtej akcji koledzy żartobliwie zmienili na…”Durszlak”. Policja znalazła później na miejscu strzelaniny 52 łuski.

Nie było żadnej wątpliwości, kto stał za tym zamachem. Młody Wołomin postanowił ubiec przeciwników, a był to dopiero początek wyniszczającej wymiany ognia.

 

Zostaw odpowiedź