„Krakowiak” na wolności. W aresztach spędził ponad 20 lat
Słynny gangster opuścił już mury aresztu. Za kartami przebywał nieprzerwanie od ponad 20 lat, kiedy to w styczniu 1999 roku został aresztowany podczas policyjnej obławy na jego gang.
Jak podaje Polska Agencja Prasy, zwolnienie stało się możliwe po posiedzeniu sądu, który połączył wszystkie dotychczasowe wyroki skazujące w jeden – 15 lat.
Według rzeczników sądów, okres kary którą odbywa „Krakowiak” kończy się w 2021 roku. Na wniosek skazanego, sąd w Katowicach zgodził się jednak połączyć wszystkie czternaście wyroków w jeden piętnastoletni i jednocześnie wydał nakaz natychmiastowego zwolnienia osadzonego.
Według nieżelaznych źródeł na jakie powołuje się PAP, gangster jeszcze dziś ma opuścić areszt w Tarnowskich Górach.
Janusz T. zanim stał się słynnym “Krakowiakiem”, spędził swoją młodość na krakowskiej Nowej Hucie. Tam też pod koniec lat 70 zaczął dokonywać pierwszych przestępstw. Wraz z grupą znajomych napadł na pijanych mężczyzn wracających z krakowskich restauracji. Ofiarom kradziono portfele, zegarki czy ślubne obrączki. Janusz który trenował wówczas judo, nosił w tamtym czasie pseudonim „Dusiciel”.
W latach 80 zajął się handlem walutą i alkoholem, działając pod kantorami i hotelami.Mimo wyroków za pobicia, nie trafił za kraty. Na przełomie lat 80 i 90 przeprowadził się do Katowic, a właściwie do Będzina gdzie zamieszkał w domu przy ul. Baczyńskiego.
Zaczynał już wtedy organizować wokół siebie gang, który z czasem rozrósł się do potężnych rozmiarów i na przestrzeni lat 1991 – 1999, dokonywał zabójstw, rozbojów, napadów, handlu bronią i narkotykami.
Ostatni prawomocny wyrok w sprawie „Krakowiaka” zapadł całkiem niedawno, bo w kwietniu 2019 roku. Janusz T. został wówczas skazany na 15 lat więzienia w głównym procesie jego gangu. Część stawianych mu i 9 innym oskarżonym zarzutów będzie musiał jednak rozpoznać ponownie sąd I instancji. Od niektórych czynów oskarżeni zostali uniewinnieni.
Oskarżeni odpowiadali za kilkadziesiąt przestępstw. Pierwszy proces w tej sprawie ruszył w 2001 r. Wówczas na ławie oskarżonych zasiadało 36 osób, większość z nich została już prawomocnie osądzona. Część poprzedniego wyroku, z 2008 r., dotyczącą najpoważniejszych czynów, już raz uchylił sąd apelacyjny, nakazując sądowi okręgowemu powtórzenie procesu.
Rozprawa odwoławcza z kwietnia dotyczyła orzeczenia z października 2016 r. „Krakowiak” został skazany wtedy na 25 lat więzienia, podobnie jak Marek M., ps. „Oczko”, oskarżony o zlecenie grupie Janusza T. zabójstwa swego konkurenta.
Okoliczności tego przestępstwa, a także niektórych innych czynów z aktu oskarżenia, będzie musiał ponownie rozpoznać sąd okręgowy.
Więcej o działalności gangu „Krakowiaka” dowiesz się z poniższego filmu:
źródło: PAP, online-mafia.pl
Powinien zgnić w więzieniu , zaraz znów zrobi komuś krzywdę i będzie w mediach że niestety ale się nie resocjalizował , szkoda jego przyszłych ofiar.
Dokładnie ,poza tym powinna być pokazana jego twarz i to co zrobił aby spotkał go ostracyzm społeczny a nie nowa kariera
Każdy cwany… Ale ludzie którzy zginęli przez niego byli takiego samego kroju, każdy z nich był na bakier z prawem. A jak to się mówi kryminalne życie jest dobre ale krótkie… Jak nie on to kto inny…
Sam znam a raczej znalem uczciwego doropkiewicza co mial mala hurtownie tkanin i go tak zagonili ci twoi 'swojego pokroju 'ze sie targnał na zycie i osierocil 3 dzieci . Gdyby oni zeczywiscie sie tylko miedzy soba okradalli i zabijali to by bylo jeszcze połbiedy.