Henryk Wojciechowski – Polak, którego Al Capone bał się jak ognia

Hymie Weiss
0 41 993

Henryk Wojciechowski urodził w 1898 roku jako syn Walentego i Marry Wojciechowskich. Para wyemigrowała z terenu dzisiejszej Polski  do Stanów Zjednoczonych i osiadła w Buffalo. Wojciechowscy przenieśli się wkrótce do Chicago i zmienili nazwisko na Weiss. Zamieszkali w niebezpiecznej, północnej części miasta – dzielnicy Little Hell.

Część Chicago, w której zamieszkała polska rodzina była w dużej mierze zdominowana przez  imigrantów z Irlandii. Henrykowi wkrótce zmieniono także imię na Earl (lord)– miało to dodać prestiżu młodemu Wojciechowskiemu.

Earl jako nastolatek wraz z kilkoma kolegami z okolicy złożył bandę, którą nazwano gangiem North Side. Młodzi przestępcy zajmowali się głównie napadami na jubilerów i kradzieżami aut. Na czele grupy stał Irlandczyk Dean O’Banion – późniejszy konkurent Ala Capone.

Kiedy nazwisko Earl Weiss zaczęło przewijać się w kartotekach policyjnych, gangsterowi przyjrzała się prasa i nadała Wojciechowskiemu mylny przydomek – Hymie – co w amerykańskim slangu oznacza Żyd.

Gangster nie przepadał za tym przezwiskiem, gdyż nie tylko nie był Żydem, ale w dodatku jako gorliwy katolik, regularnie uczęszczał na niedzielne msze. W płaszczu oprócz pistoletu, zawsze nosił różaniec.

Wojciechowski

Kiedy w 1919 roku na terenie stanów zjednoczonych wprowadzono prohibicję, młodzi gangsterzy upatrzyli w niej szanse aby z drobnych przestępców stać się bogatymi ludźmi. Wprowadzona przez kongresmena Volsteda ustawa zabraniająca produkcji i sprzedaży alkoholu przyniosła skutki przeciwne do zamierzonych. Po wejściu w życie prohibicji, produkcja alkoholu nigdy nie była tak wysoka a miasta tak pijane jak wówczas.

Wojciechowski, znany od tej pory w półświatku jako Hymie Weiss wpadł na pomysł aby przemycać alkohol z Kanady , gdzie jego zakup był całkowicie legalny. Pomagać w tym procederze miała jego partnerka mieszkająca w Montrealu – Josephine Simard.

O’Banion z kolei wolał napadać na transporty innych przemytników zagarniając ich towar. Stosowanie tej metody sprawiło jednak, że popadł w konflikty z wieloma gangami.

North Side rósł w siłę. Gang otworzył swoje rozlewnie alkoholu, miał swoich radnych miejskich, policjantów i urzędników. Przestępcy posiadali też wyłączność na dystrybucję gazety Chicago Trubune.

O gangu z północy miasta, zaczęło robić się co raz głośniej. Mówiono, że jest to w dużej mierze banda kolegów z podwórka, która postanowiła dorobić się wielkich pieniędzy. Krążyła również legenda o tym jak jeden z członków grupy zginął podczas jazdy konno. Kompani oskarżyli o śmierć kolegi samego konia.. Uprowadzili go więc ze stajni i rozstrzelali, dokonując zemsty za śmierć towarzysza.

W Tym czasie większość przestępczych interesów w Chicago kontrolował gang Johnney’go Torrio i jego podopiecznego Ala Capone. Grupa przestępcza eliminowała kolejno wszystkich konkurentów w mieście i tylko kwestią czasu był konflikt z gangiem O’Baniona i Wojciechowskiego.

Johnny Torrio

Mówi się że początek wojny, która prasa nazwał „piwną” była „przejażdżka w jedną stronę”, na którą Hymie Weiss zabrał Steve’a Wiśniewskiego. Wiśniewski był człowiekiem Capone’a i właścicielem podrzędnej restauracji. Podpadł Wojciechowskiemu, bo odważył się porwać ciężarówkę z alkoholem należącą do gangu North Side.

Earl zaprosił go do auta pod pretekstem rozmowy i zażegnania konfliktu, a następnie zastrzelił nad jeziorem Michigan i wrzucił ciało do wody.

Od tego momentu nastąpiło wiele ataków  z jednej i drugiej strony. O’Banion zaproponował jednak zawieszeni broni. Obiecał Torrio, że wycofa się z interesu po warunkiem, że ten odkupi od niego browar.

Dean O,Banion

Torrio przyjął propozycję i zapłacił. Kiedy jednak przyjechał do rozlewni, na miejsce wpadła policja. Budynek zamknięto a Torrio, który właśnie stał się właścicielem browaru został aresztowany.

Po tym incydencie O’Banion musiał zginąć. Stało się to 10 listopada 1924 roku w jednej z należących do niego kwiaciarni.

Do lokalu weszło 3 mężczyzn, jeden z nich podał rękę właścicielowi i przytrzymał ją tak, że nie mógł on sięgnąć po broń. Dwaj pozostali wyjęli pistolety i zastrzelili Irlandczyka.

Jego pogrzeb był wielkim wydarzeniem. Za karawanem, na którym znajdowała się trumna ze srebra i brązu podążało 26 samochodów wypełnionych kwiatami. Za nimi podążało 10 tys. osób a drugie tyle czekało na cmentarzu Mount Carmel. Wśród zgromadzonych pojawili się także Torrio i Capone, choć wszyscy wiedzieli, że to oni zlecili zamach.

Pogrzeb O’Baniona

Po śmierci O’Baniona na czele gangu stanął Wojciechowski, a jego pierwszym zadaniem było pomszczenia swojego przyjaciela.

W styczniu 1925 roku Earl wraz dwoma kompanami podjechał pod biuro Ala Capone. Chicagowski boss wychodził właśnie z zaparkowanego auta, kiedy trójka napastników otworzyła ogień w jego kierunku.

W zamachu ciężko raniono ochroniarza Capone, jednak sam cel ataku nie został nawet draśnięty. Po tym napadzie wystraszony Capone zażądał aby od tej pory wozić go tylko opancerzonym cadillakiem.

Dwa tygodnie po nieudanym zamachu przyszła kolej na Johnna Torrio. Hymie Weiss z dwoma innymi szefami North Side, zaczaił się pod jego domem.

Kiedy gangster zbliżał się do swojego auta, nagle pojawił się Wojciechowski, który kilkoma strzałami z obrzyna zabił kierowcę Torrio. Drugi z napastników oddał strzały do uciekającego bossa, który poważnie ranny padł na ziemię. Aby go dobić zabrakło jednak kul i czasu. Gangsterzy musieli uciekać.

Po tej akcji Torrio sam poprosił aby go zamknięto w więzieniu i na własny koszty wstawił w celi kuloodporne szyby. Po wyjściu, przekazał cały biznes Al’owi Capone po czym wyjechał do Włoch.

Odpowiedz przeciwników Hymiego nastąpiła bardzo szybko. Kiedy Earl wraz z kompanem szedł wręczyć łapówkę urzędnikowi, został zaatakowany przez ludzi Capone’a.

Napastnicy strzelali z jadącego samochodu jednak nie trafili Wojciechowskiego. Doszło do wymiany ognia, ale kiedy mężczyznom skończyła się amunicja, na miejsce przyjechała policja, która aresztowała wszystkich uczestników zajścia.

Do potężnego ataku ze strony gangu North Side doszło tym razem w Cicero pod restauracją o nazwie Hawthorn.

W lokalu przebywał Capone, który przyjechał tam na lunch i spotkanie biznesowe. W knajpie i przed budynkiem znajdowała się cała gromada jego uzbrojonych ochroniarzy.

W pewnym momencie, pod lokal niespiesznie podjechało 10 aut a w każdym z nich co najmniej 4 mężczyzn. Nagle, w kierunku witryny otworzono ogień z różnego rodzaju broni. Ostrzał prowadzony był bez przerwy. Kiedy w pierwszym aucie skończyły się naboje, odjeżdżał a jego miejsce zastępował kolejny.

Ponad tysiąc pocisków, które zostały wstrzelone przez gang Wojciechowskiego zdemolowały restauracje, zaparkowane auta i pobliskie lokale. Gdy napastnikom skończyła się amunicja, samochody odjechały.

Al Capone przeżył. Głownie dlatego, że przykrył go własnym ciałem najbliższy ochroniarz.

Gdy strzały ucichły, zabrano Ala z miejsca zamachu i wywieziono prędko do kryjówki w Chicago.

Co ciekawe, w ataku ranne zostały tylko 2 osoby, ochroniarz gangstera i kobieta siedząca w aucie na parkingu.

Capone zapytany przez prasę, kto do niego strzelał, odpowiedział :  – Czytajcie nekrologi, tam niedługo znajdziecie ich nazwiska.-

Kilka tygodni później dopadnięto Wojciechowskiego.  Zabójcy którzy czatowali na niego od kilku dni, zastrzelili go w kwiaciarni O’Baniona ,11 października 1926 roku.

Earl Wojciechowski-Weiss miał 28 lat. Na pogrzebie podobnie jak w przypadku O’Baniona karawan wiózł trumnę ze srebra i brązu a za nim podążało 16 otwartych aut wypełnionych kwiatami.

Niedługo po śmierci polsko-amerykańskiego gangstera zakończyła się wojna gangów w Chicago.

Kiedy po zniknięciu Earla na czele gangu North Side stanął Bagsy Moran, Capone zaproponował mu wspólne interesy i zaoferował mu ciężarówkę pełną towaru. Była to jednak zasadzka, a gangsterzy Capone’a rozstrzelali 7 ludzi Morana.

Tamto wydarzenie media okrzyknęły „masakrą w dniu świętego Walentego’” a od Capone’a po tym incydencie, odwrócili się skorumpowani policjanci, urzędnicy i sędziowie. Słynny gangster został skazany na 11 lat za oszustwa podatkowe. Zmarł na syfilis w 1947 roku.

Warto dodać że groby Capone, O’Baniona i Wojciechowskiego znajdują się na tym samym cmentarzu – Mount Carmel w Hillside.

O’Banion (z lewej) i Hymie Weiss, Zakazane Imperium, HBO

Postać Earla Weiss’a pojawiła się w serialu Zakazane imperium – opowiadającym o czasach prohibicji w USA.W rolę gangstera wcielił się Will Janowic.

Zostaw odpowiedź