Cztery trupy w Modrzewiach – odbicie człowieka „Carringtona”
Rok 1998 zostanie na długo zapamiętany przez mieszkańców południowo-zachodniej Polski. W ciągu kilku miesięcy doszło tam do wielu krwawych porachunków, będących efektem wojny przemytników Zbigniewa M. ps. „Carrington” i Jacka B. ps.”Lelek”. Do jednego z dramatycznych wydarzeń doszło we Wsi Modrzewie koło Wlenia.
W tej malutkiej miejscowości w starej opuszczonej willi pod lasem, przetrzymywano człowieka „Carringtona”, niejakiego „Grzywę”. Jak długo zakładnik przebywał w prowizorycznym „więzieniu” nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w czerwcu 1998 roku doszło do odbicia, uwięzionego mężczyzny.
Podczas akcji wszyscy czterej porywacze zostali zastrzeleni – trzech z nich znaleziono skrępowanych z ranami postrzałowymi, ciało czwartego odnaleziono w pobliskiej studni.
W Modrzewiach zginął m.in. Dariusz P. bliski kompan „Lelka”, oraz Arkadiusz P. „Pomyk”-–człowiek, który przyczynił się do wybuchu tzw. wojny zgorzeleckiej.
Według prokuratury na miejscu zbrodni osobiście był sam „Carrington.” Nie udało mu się jednak postawić zarzutów, ze względu na stan zdrowia spowodowany wypadkiem i uszkodzeniem mózgu.
Wydarzenia w Modrzewiach, były tylko jednym z wielu krwawych epizodów, brutalnej wojny przemytników. Bilans przygranicznych porachunków to niemal dwadzieścia ofiar śmiertelnych i wielu rannych.