Były policjant następcą El Chapo – „Jest ekstremalnie brutalny”

Po aresztowaniu i procesie meksykańskiego narkobarona Joaquina „El Chapo” Guzmana, jego miejsce jako najbardziej poszukiwanego przemytnika na świecie zajął były policjant oraz hodowca awokado niejaki – „El Mancho”.

El Mancho, a właściwie Nemesio Oseguera Cervantes, to lider i twórca kartelu Jalisco New Generation jednego z najbogatszych i najbardziej brutalnych grup przestępczych w Meksyku. Za jego głowę DEA wyznaczyło nagrodę 10 milionów dolarów.

El Mencho jest poszukiwany m.in. za eksport narkotyków na teren całego świata oraz stworzenie i kierowanie grupą przestępczą. Narkobaron jest bezwzględny, brutalny i nie boi się nikogo. Agenci DEA opisują go słowami”ekstremalny, nawet jak na narko-standardy”.

El Mencho urodził się w ubogiej rodzinie i porzucił szkołę w wieku 10 lat, żeby rozpocząć pracę na farmie awokado. Kilka lat później nielegalnie przedostał się do Kalifornii, gdzie działał już jako dealer narkotyków.

Po aresztowaniu i deportacji w latach ’90, postanowił porzucić kryminalną przeszłość i wstąpić w szeregi policji stanowej w Jalisco.

Z czasem dołączył jednak do kartelu Millennium, a dekadę temu, po śmierci oraz aresztowaniach ówczesnych bossów stworzył własną organizację – Cartel Jalisco New Generation.

CJNG stało się znane za sprawą masowych i brutalnych morderstw, a swoją obecność zaznaczyło w 2011 roku wyrzucając na ulicę 35 ciał torturowanych wcześniej ofiar. Całe to wydarzenie miało miejsce w godzinach szczytu na ulicy jednego z portów w Meksyku.

Dwa lata później, ludzie El Mencho zgwałcili i zabili 10-letnią dziewczynkę, którą pomyłkowo wzięli za córkę bossa wrogiego kartelu.

CJNG jest także odpowiedzialny za zabicie mężczyzny i jego syna, poprzez wysadzenie ładunków wybuchowych przymocowanych do ich ciał. Wydarzenie to zostało nagrane przez śmiejących się napastników, którzy potraktowali to jak rozrywkę.

Metaamfetamina, kokaina i heroina przemycana przez gang dociera nie tylko do Stanów Zjednoczonych, ale także do Europy, Afryki, Azji, Australii i Oceanii.

Podczas aresztowania El Chapo w 2016 roku, ówczesny szef DEA,Daniel Solis powiedział o El Mencho:

– On jest wrogiem publicznym numer jeden i on ma armię tysięcy złych typów-

Eksperci twierdzą, że prowadzi swój kartel jak organizację paramilitarną. Jego żołnierze noszą czarne kominiarki i koszulki z logiem organizacji.

– Ten arsenał i ta organizacja zawstydzają regularną armię – mówi Solis.

–  Te metody zabijania pasują bardziej do ISIS niż do karteli. W Meksyku nikt nigdy nie zabijał tak jak oni, w takiej ilości jak oni.- dodaje.

Sam narkobaron wyznaje, że woli zginąć niż zostać schwytanym przez policję i tego samego oczekuje od swoich ludzi. Najbardziej niebezpieczny i nieobliczalny staje się właśnie w momencie obawy o swoje życie.

1 maja 2015 meksykańska armia planowała przeprowadził operację schwytania narkobarona. Specjalnie wyszkolone oddziały spadochroniarzy zostały wysłane dwoma helikopterami na ranczo, które było miejscem przeprowadzonej akcji.

Uzbrojeni członkowie kartelu czekali już jednak w ciężarówkach i udało im się zestrzelić jeden z helikopterów, który rozbił się o ziemię i spłonął. Zginęło wówczas 8 żołnierzy i policjantów.

W odwecie El Mancho kilka godzin później rozkazał spalić dziesiątki aut, busów, ciężarówek, stacji paliw, banków – rzucając tym samym całe Jalisco na kolana. Rząd meksykański został zmuszony do wysłania 10 tysięcy żołnierzy, aby ochronić stan.

Jeśli narkobaron zostanie schwytany, to podobnie jak El Chapo, będzie czekać go ekstradycja do Stanów Zjednoczonych, gdzie zostanie osądzony i skazany. Jednak jeden z agentów DEA obawia się, że kogoś takiego jak El Mencho nigdy nie uda się schwytać żywego.

źródło: mirror.co.uk, express.co.uk