Był poszukiwany za „wypranie” prawie 4 mln zł. Wpadł na kradzieży piwa
fot.pixabay
Polak był bezskutecznie poszukiwany międzynarodowym listem gończym od wiosny 2017 r. przez norweskie służby, które zarzucały mu, że „wypranie” 8,4 mln koron (ok. 3,75 mln zł). Poszukiwania zakończyły się, gdy doszło do napadu na sklep, skąd skradziono sześciopak piwa. Okazało się, że aresztowanym za to przestępstwo jest właśnie poszukiwany Polak.
Policja uważa, że mężczyzna nie działał sam, ale wchodził w skład dużej siatki przestępczej. Śledczy nie są natomiast pewni, czy poszukiwany był „mózgiem” tej organizacji, czy jedynie pomagał w „praniu” pieniędzy.
Poszukiwany przez norweski wymiar sprawiedliwości Polak miał – jak twierdził jego obrońca John Arild Aasen – przebywać w Polsce.
Poszukiwania Polaka zakończyły się po napadzie na jeden z sklepów w regionie Follo, do którego doszło w kwietniu, ale policja dopiero teraz ujawniła mediom szczegóły tego zdarzenia.
Sprawca ukradł ze sklepu sześciopak piwa. Po sprawdzeniu w kartotekach okazało się, że jest on poszukiwany listem gończym.
Zatrzymany trafił do aresztu, ponieważ śledczy obawiają się, że mógłby znowu ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości.
Obrońca Polaka podkreśla, że mężczyzna nie przyznaje się do winy. Zapewnia, że pieniądze nie pochodziły z nielegalnych źródeł.
źródło: polstanews.pl / itromso.no