„Baluś” z Psycho Fans wyręcza śledczych i ściga byłych kolegów. Śledził poszukiwanego, zablokował mu drogę i wezwał policję
W przeszłości był szefem zorganizowanej grupy przestępczej. Teraz przeszedł na drugą stronę barykady i niczym funkcjonariusz ściga swoich dawnych kolegów, z którymi popełniał przestępstwa.
Łukasz B. ps. „Baluś” przez wiele lat należał do gangu Psycho Fans tworzonego przez kibiców Ruchu Chorzów. Brał jednak udział nie tylko w ustawkach. Zajmował się także narkotykami czy napadami na sympatyków innych drużyn piłkarskich.
Był wysoko postawiony w przestępczej hierarchii i uznawano go za 4 najważniejszą osobę w gangu. Stał na czele grupy wywiadowczej. Dzięki dostępowi do specjalnych programów szpiegowskich oraz za sprawą nadajników GPS śledził kibiców takich drużyn jak Górnik Zabrze czy GKS Katowice i planował ataki.
Kiedy jednak został zatrzymany przez CBŚP, poszedł na współpracę i postanowił zeznawać przeciwko swoim kolegom z gangu w zamian za łagodniejszy wyrok. Proces przeciwko Psycho Fans rozpoczął się w 2019 roku, a akt oskarżenia objął również „Balusia”, który brał udział w akcji, kiedy to zabity został Dariusz P. – kibic Górnika Zabrze.
– Wiedziałem, jakich zbrodni się dopuściłem i zdecydowałem, że chcę z tym wszystkim skończyć – zapewniał przed sądem „Baluś”.
Jak się okazuje, same zeznania przeciwko dawnym kolegom nie wystarczają Łukaszowi B. Jak donosi Gazeta Wyborcza, „Baluś” postanowił sprawdzić się w roli śledczego. Gdy na początku września zauważył w centrum Chorzowa poszukiwanego Szymona P. ps. „Ogór”, ruszył za nim i śledził go tak długo, aż ten utknął w korku.
Następnie skontaktował się z policją oraz swoim samochodem zablokował „Ogórowi” drogę ucieczki. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, wylegitymowali poszukiwanego. Ten następnie usłyszał zarzuty, a prokuratura złożyła wniosek o jego aresztowanie, który został odrzucony przez sąd.
Źródło: Gazeta Wyborcza